Generalnie ocena byłaby wyższa, bo dzieciaki fajnie się wybawiły i był to dobrze spędzony czas, ale jest jedno wielkie "ALE". Mianowicie, było to nasze drugie podejście do Mandorii i nie ukrywam, że punktem kuliminacyjnym miała być możliwość przejażdżki na najszybszym roller-costerze w Mandorii czyli Carrara. Zamawiając bilety on-line dwa dni wcześniej, nie widziałem, żadnej informacji, która wskazywałaby, że ta atrakcja jest niedostępna, zresztą w dniu naszego przyjazdu tj. 25-05 takie info pojawiło się dopiero przy kasach, po wejściu do obiektu (dalej nie było to zaktualizowane, ani na stronie, ani FB). Gdybym był mieszkańcem Łodzi, a nie Wrocławia, zareklamowałbym bilety i zmienił termin wizyty, jednak czas i pieniądze na dojazd, a także nie ukrywam entuzjazm dzieci spowodowały, że odpuściłem... Lekki niesmak pozostał, ale mimo wszystko obiekt polecam, prośba tylko do działu PR o trzymanie ręki na pulsie.
Czytaj dalej