Zamówiłem w sklepie internetowym ABRA-MEBLE kilka mebli: półka, komody, biurko, łóżko i materac oraz szafę. Zapłaciłem on-line, czyli z góry.
Po kilku dniach przyjechał kurier z komodą. Kolejnego dnia kolejny kurier z biurkiem. Następnego dnia kurier z kolejną komodą. Potem kurier z łóżkiem i inny kurier z półką. I tak przez cały tydzień. Kurierzy byli różnych firm. Raczej uprzejmi. Jednemu (kurierowi UPS) się bardzo spieszyło i wyłożył paczki z samochodu na mokrą i odjechał. (foto).
Ostatnia miała dotrzeć szafa, zresztą jak zaznaczono na stronie: czas oczekiwania miesiąc albo dłużej. Czekałem. Kurier przyjechał. Miły. Pomogłem rozładować przed domem. Zaproponował też rozpakowanie paczek, lecz stwierdziłem, że na paczkach/opakowaniach nie ma widocznych śladów/oznak uszkodzeń. Podpisałem papierek lecz na swoje nieszczęście nie przeczytałem wszystkiego. Kurier pojechał.
Paczki były ciężkie, zawłaszcza ta w której były drzwi szafy z lustrami. Aby wnieść na piętro, zacząłem rozpakowywać. I tu upsss… Lustro na jednych drzwiach stłuczone. Zadzwoniłem od razu – ok. 20 min/max jak odjechał kurier – do sklepu i poinformowałem: że aby nie nękać kuriera, nie przedłużać, odebrałem i podpisałem co trzeba, ale po czasie dostarczony materiał okazał się uszkodzony. Wykonałem kilka fotek i oględziny paczki. Moim zdaniem drzwi z lustrami były niewystarczająco zabezpieczone, płyty styropianowe pomiędzy drzwiami z lustrami były różnej(!) grubości, a na zewnątrz nic(!), znaczy byle karton. (foto)
Miły Pan z ABRA-MEBLE, który odebrał mój telefon, poprosił o maila z opisem i foto. Tak zrobiłem.
Na tym niespodzianki się nie skończyły.
Jeszcze tego samego dnia wieczorem zacząłem składać ten mebel. I tu niespodzianka. Po skręceniu korpusu szafy okazało się że ni jak nie ma kątów prostych i nie można dopasować płyt na tył szafy. (foto)
Zrobiłem oględziny, kilka fotek też, i stwierdziłem że jakoś sobie z tym poradzę. Nawierciłem nowe otwory na kołki i śruby, stare zakleiłem silikonem (mebel jest czarny, silikon czarny, a zaklejone – nieprawidłowe – otwory były widoczne tylko od wnętrza szafy). Mebel złożyłem w całości, prócz drzwi z potłuczonym lustrem.
Na drugi dzień przesłałem do ABRA-MEBLE maila z fotkami oraz reklamacją na stłuczone lustro i niewłaściwie wykonane otwory. Opisałem wszystko co i jak. Chciałem wymiany drzwi z lustrem, oraz upustu ze względu że musiałem podjąć extra działanie przy skręcaniu mebla.
Po dwu tygodniach otrzymałem negatywne odpowiedzi:
1) Ponieważ nie sprawdziłem przy kurierze zawartości paczki i podpisałem odbiór. Na papierku oprócz rozliczenia i kilku innych informacji było też, że „nie wyraziłem zgody na rozpakowanie paczek w obecności kuriera”. Jak się okazało „kopia” którą zostawił mi kurier takiego wpisu nie posiada. Inna sprawa, nie sprzeciwiłem się a raczej zrezygnowałem z rozpakowywania w obecności kuriera, jak pisałem wyżej: na paczkach/opakowaniach nie było widocznych śladów/oznak uszkodzeń.
2) Skoro stwierdziłem niewłaściwie wykonane elementy mebla miałem się powstrzymać od dalszego składania. Nadto dopuściłem się ingerencji w konstrukcje mebla. I co dalej? Zostawić taki nie do końca poskładany, czy może rozłożyć i magazynować (gdzie?) i czekać (jak długo?) 14 dni na rozpatrzenie reklamacji i kolejny miesiąc na dostarczenie mebla bez wad?
Szanowni Państwo.
Moja konkluzja: kupując w sklepie internetowym ABRA-MEBLE
1) proszę wziąć urlop aby być gotowym w każdej chwili przez tydzień albo dłużej na odbiór przesyłek.
2) zawsze rozpakowujcie każdą paczkę przy kurierze, nie ważne ile by to miało trwać, a jeśli kurierowi się spieszy i sobie pojedzie, najlepiej zostawcie to i zgłoście że nie dotarły.
3) nie podpisujcie dopóki nie przeczytacie całości i w szczegółach dokumentu odbioru.
4) w meblach z ABRA-MEBLE spodziewajcie się wad konstrukcyjnych, a co wtedy zrobicie: hm?
Ze swej strony wiem, że ABRA-MEBLE będę omijał dużym łukiem.